Identyfikacja z wrogim stosunkiem do ciała, wpajanym przez rodziców, dokonuje się już we wczesnym dzieciństwie. Cielesność i zmysłowość są wypierane, ponieważ ustalane są inne priorytety (intelektualizacja, opanowanie, samokontrola). To staje się przyczyną tworzenia objawów zaburzeń fizycznych i psychicznych (np. dystonii wegetatywnej i wielu innych objawów psychosomatycznych dolegliwości). Utraconą cielesność jednostka stara się kompensować przez intensywny rozwój intelektualny. Żal z powodu niewyżycia fizycznego wyraża się w pozorowanym okazywaniu nadmiernego podziwu dla cudzych osiągnięć sportowych. Oprócz tego jednostka znajduje upodobanie w rzeczach związanych z techniką, maszynami, robotami, gdzie materia jest traktowana wyłącznie instrumentalnie, jako środek do celu. Brak witalności i kult nieożywionego świata maszyn stapiają się w całość, czyniąc z człowieka dobrowolnego niewolnika urządzeń, z czasem szczerze żałującego, iż nie funkcjonuje tak idealnie jak urządzenie; stara się więc dorównać maszynie i w końcu sam staje się robotem. Racjonalizacja podsuwa wytłumaczenie: „Umysł góruje nad ciałem, może nim kierować i wykorzystywać zgodnie ze swoją wolą”. W odpowiedzi na takie podejście ciało reaguje zwapnieniem naczyń krwionośnych i zawałem serca. Deklaracja bezsilności na reakcję ciała: „Skończyły się czasy, gdy człowiek żył w głębokiej świadomości i bliskości swego ciała. Jest to cena, którą płacimy za rozwój cywilizacji”.