Wzrost poziomu cholesterolu, co grozi miażdżycą, a poza tym wywołuje zakłócenia w czynnościach wegetatywnego układu nerwowego, a to z kolei może wywołać dystonię wegetatywną. Dochodzi także do osłabienia systemu obronnego ustroju, a zatem zwiększa się ryzyko infekcji. Objawami psychicznymi przy zakłóceniach hormonalnych są m.in.: skłonność do depresji, apatia albo niepokój wewnętrzny, nerwowość, niechęć do życia albo agresywna chęć niszczenia. Reakcja zależy od rodzaju czynników stresujących i od subiektywnej konstytucji wegetatywnego układu nerwowego. Człowiek cywilizowany jest nieustannie wystawiany na działanie stresu, a jego ustrój w ciągu dnia częściej reaguje reakcjami alarmowymi aniżeli w dawnych czasach, toteż przyczyny chorób cywilizacyjnych sprowadza się do stale rosnącej liczby stresów cywilizacyjnych. Istnieją tylko trzy możliwości zapobieżenia takiej sytuacji: po pierwsze – zahamowanie rozwoju cywilizacyjnego, co automatycznie ograniczyłoby liczbę stresorów. Pomysł ten jest jednak utopią, ponieważ gospodarka, mimo licznych ostrzeżeń (m.in. Meadowsa i Gruhla), jest nadal nastawiona na ekspansywny rozwój. Druga możliwość unikania stresu to propagowana przez Herberta Marcuse idea „wielkiej odmowy” (przedstawiona w jego książce pt. Człowiek jednowymiarowy), a więc odizolowanie się od naszego frustrującego systemu społecznego. I trzecia możliwość: jednostka wprawdzie nie odmawia udziału w życiu społecznym, ale stara się samodzielnie w rozsądny sposób radzić sobie ze stresami, np. likwiduje obciążenia psychiczne przez trening autogenny, ćwiczenia jogi i medytację.