„Kto kocha, pragnie posiadać na własność”

W latach 1960-1974 dwukrotnie wzrosła liczba rozwodów w Republice Federalnej Niemiec. W tym samym okresie liczba powództw oddalonych przez sąd zmalała z 5,6 procent do poniżej 1 procenta. Z jednej więc strony coraz częściej jest wnoszone żądanie rozwodu, a z drugiej uproszczona została procedura rozwodowa. Dane przedstawione na rysunku 31 pokazują, ile rozwodów przypadło na sto małżeństw. Wartości procentowe dotyczą roku 1974 dla Szwecji, Danii i NRD i roku 1973 dla pozostałych krajów. W krajach o liberalnym prawie małżeńskim i niewielkich wpływach kościołów (Szwecja, USA, Dania i NRD) liczba rozwodów była najwyższa. Republika Dominikany znalazła się na drugim miejscu z innych powodów – kraj ten jest uznawany za „raj dla rozwodników”. Republika Federalna Niemiec zajęła dwunaste miejsce przy dwudziestu trzech rozwodach (obecnie dwudziestu pięciu) na sto zawartych związków małżeńskich. Liczba rozwodów na świecie stale wzrasta w krajach o różnych ustrojach, w społeczeństwach wyznających buddyzm i społeczeństwach ateistycznych. W liberalnej Szwecji, państwie socjalnego dobrobytu, na sto małżeństw rozwodzi się sześćdziesiąt. Ponad połowa związków małżeńskich rozpada się – jest to liczba, która skłania do poważnego zastanowienia się nad sensem małżeństwa jako instytucji. Równouprawnienie kobiet jest najbardziej zaawansowane w Szwecji. Ponad połowa Szwedek między piętnastym a sześćdziesiątym piątym rokiem życia pracuje zawodowo (w RFN zaledwie trzydzieści trzy procent kobiet). I właśnie w Szwecji, kraju, w którym kobiety mają zagwarantowane  te same prawa co mężczyźni, okazuje się, że równouprawnienie istnieje jedynie na papierze, codzienna praktyka zaś wygląda inaczej: około 74 procent kobiet czynnych zawodowo zarabia poniżej 14 000 marek rocznie, a około 74 procent mężczyzn zarabia powyżej 14 000 marek rocznie. Robotnik zarabia średnio dwadzieścia procent więcej niż robotnica. Większość kobiet zatrudnionych na stanowiskach urzędniczych wykonuje proste prace biurowe. Wyższy pułap wynagrodzeń nadal osiągają wyłącznie mężczyźni.