Pacjentka sama, w dobrze rozumianym własnym interesie, powinna robić badania cytohormonalne dopiero wtedy, gdy badanie bakteriologiczne wydzieliny z pochwy osiągnie I lub II stopień czystości. Stopnie czystości od I do IV określają jakość flory bakteryjnej, obecność grzybicy czy rzęsistków w pochwie. Przy stopniach I i II stwierdza się obecność pałeczek Dóderleina — produkujących kwas mlekowy oraz nieznaczną ilość innych bakterii. Jak wykazało moje trzydziestoletnie doświadczenie lekarskie, najczęstszą przyczyną stwierdzenia badaniem cytohormonalnym braku jajeczkowania są stany zapalne pochwy. Tyle można by powiedzieć o błędach diagnostycznych. Istnieje ponadto wiele kobiet, u których jajeczkowanie nie występuje w każdym miesiącu, pomimo że miesiączkują regularnie, po prostu bywają cykle puste — bezjajeczkowe. Miałam kilka pacjentek, u których owulacje zdarzały się tylko na wiosnę czy w jesieni i w tym czasie zachodziły w ciążę. Jedna z naszych pacjentek niepłodnych bardzo cierpliwie robiła przez półtora roku pomiary ciepłoty porannej i co trzy-cztery miesiące badanie cytohormonalne cyklu. Wszystkie cykle były bezowulacyjne, aż nagle wystąpiło jeden raz jajeczkowanie i w tym miesiącu kobieta zaszła w ciążę, którą szczęśliwie donosiła i urodziła syna. Wynikałoby z tego, że wielokrotne badania stwierdzające brak owulacji nie przesądzają sprawy ostatecznie, ponieważ pojedyncze owulacje mogą się zawsze zdarzyć i nie należy tracić nadziei.