Automanipulacja prowadzi do autoalienacji

Powszechnie stosowany hiperautorytarny styl wychowania staje się podłożem rozwoju w społeczeństwie złośliwej agresji. Agresja ta nie jest zdeterminowana biologiczną naturą człowieka, nie istnieje jako instynkt agresji czy śmierci, tak jak istnieje, na przykład, popęd płciowy. Agresja ta jest wynikiem cierpienia i tortur psychicznych zadawanych człowiekowi przez hiperautorytarne metody wychowawcze. Słynną koncepcję agresji, sformułowaną przez laureata Nagrody Nobla, Konrada Lorenza, uważam za niesłuszną. Nie znaczy to, że nie doceniam ogromnego znaczenia pracy badawczej zasłużonego etologa i jego wkładu w rozwój nauki. Jednakże jego interpretacja wyników badań nad zachowaniami agresywnymi nie jest ani ostateczna, ani wszechobowiązująca. To samo dotyczy teorii Zygmunta Freuda; psychoanaliza jest dziedziną nadal rozwijającą się, co absolutnie nie umniejsza rangi fundamentalnych odkryć Freuda w zakresie psychologii głębi.
Konrad Lorenz zajął się m.in. badaniem „mechanizmów hamujących” u niektórych gatunków zwierząt. Mechanizmy te powstrzymują przed agresją i zadawaniem ran drugiemu osobnikowi tego samego gatunku. W mechanizm hamujący przed zabijaniem jest, zdaniem Lorenza, wyposażony również człowiek „o zdrowym umyśle”: „Żaden człowiek (…) nie poszedłby polować nawet na zająca, gdyby musiał zwierzę to zabijać zębami i paznokciami”. Lorenz nie bierze pod uwagę faktu, że człowiek o skłonnościach destrukcyjnych i sadystycznych mógłby z powodzeniem zabić zająca paznokciami. Dzieci o skłonnościach sadystycznych nadmuchują słomką żaby po to, żeby pękły, przypalają kotom ogony albo przyczepiają do nich fajerwerki.