Najczęściej w okresie dojrzewania napletek się rozrasta, otwór rozluźnia i stulejka stopniowo ustępuje, czemu sprzyjają w tym wieku częste wzwody, praktyki onanistyczne, jak również próby, oczywiście delikatne, zsuwania napletka w czasie mycia i zabiegów higienicznych. Jeśli jednak napletek nie daje się zsunąć z żołędzi, już po okresie dojrzewania, należy zwrócić się do urologa, który minimalnym zabiegiem chirurgicznym, polegającym na nacięciu i rozszerzeniu worka napletkowego lub odcięciu napletka u podstawy żołędzi, popularnie zwanym obrzezaniem, doprowadza sprawę do stanu prawidłowego. Nie jest to bowiem żadna choroba, tylko wrodzone skrócenie wędzi- dełka napletkowego, które to wędzidełko przytrzymuje fałd skóry, nie dając mu się zsunąć. Bywa, że stulejka cofa się sama z upływem czasu, natomiast zostaje przykrótkie wędzidełko, które z chwilą rozpoczęcia współżycia nadrywa się, krwawi i powoduje różne dolegliwości, utrudniające współżycie. Pamiętam, gdy zgłosił się do mnie pacjent niezmiernie zdumiony, że w noc poślubną zamiast żony (a obydwoje byli ,.dziewicami”) on odczuwał przykry ból, krwawił po stosunku i to dość obficie. Długo się zastanawiał, kto tu właściwie miał ,,błonę dziewiczą” i dlaczego on krwawił. Gdy mu wyjaśniłam sprawę, uśmieliśmy się oboje z tej odwróconej sytuacji. Poradziłam, aby podciął do reszty wędzidełko u urologa i zabezpieczył się na przyszłość przed tego rodzaju niespodziankami, ponieważ krwawienie i bolesność mogą się przy następnych stosunkach powtarzać.