W 1927 r. w amerykańskiej fabryce telefonów Western Electric Company przeprowadzono słynny „eksperyment Hawthorne’a”. Kierownictwo firmy postanowiło zbadać, jakimi metodami można uzyskać wzrost wydajności produkcji. Wyższe wynagrodzenia, poprawa warunków pracy (lepsze oświetlenie i powiększenie hal fabrycznych) nie wpłynęły w sposób dostrzegalny na wzrost produktywności. Wreszcie Alton Mayo, pracownik uniwersytetu Harvarda, wpadł na interesujący pomysł: poinformował pracownice poszczególnych wydziałów, że przeprowadzany jest eksperyment, w którym biorą one udział. Omówił z robotnicami wszystkie innowacje warunków pracy i poprosił o indywidualne ustosunkowanie się do ewentualnych zmian. Skutek był zaskakujący: wydajność pracy wzrosła i utrzymała się na najwyższym poziomie nawet wtedy, gdy przywrócono poprzednie warunki pracy. Ślepa wiara kapitalistów i komunistów we wszechpotęgę pieniądza jako głównego czynnika motywacyjnego okazała się więc pomyłką. Robotnice zaczęły pracować bardziej wydajnie z powodów niematerialnych: poczuły, że potencjał fizyczny, jaki wkładają w wykonywanie swojej pracy, nie jest traktowany wyłącznie instrumentalnie, zaznały szacunku jako ludzie, doświadczyły tożsamości całej osoby i dowartościowania wykonywanych przez siebie czynności.