Sam na własnej skórze doświadczyłem przykrych skutków egoistycznego gromadzenia informacji i zatrzymywania ich do własnego użytku przez kolegów, i podczas studiów na uniwersytecie, i nieco później, już jako redaktor pewnego czasopisma ekonomicznego. Obecnie też często słyszę o tym procederze – od uczniów, studentów i osób pracujących. Zdarza się nawet, że współpracownicy potrafią zataić poważny błąd kolegi, a następnie czekać, aż sprawca sam się wyłoży. Oprócz strat ekonomicznych, które mogą powstać wskutek takiego postępowania, jako psycholog widzę szkodliwość atmosfery w miejscu pracy zatrutej brakiem solidarności. Likwidowanie egoistycznej postawy rywalizacji oddziaływa pozytywnie na psychikę pracobiorcy, a pracodawcy przynosi korzyści ekonomiczne. Socjologowie i psychologowie, zajmujący się zagadnieniami pracy, powinni przy opracowywaniu nowych koncepcji organizacji pracy wziąć pod uwagę powyższe argumenty. Likwidowanie symboli statusu, jaskrawych różnic w wynagrodzeniach i przymusu rywalizacji bynajmniej nie zmniejsza wydajności pracy czy jej jakości, jak się powszechnie sądzi. Uważam, że pracownik o zdrowej psychice, nastawiony kooperatywnie, nie starający się prześcigać kolegów, lecz wspierający ich, jest w gruncie rzeczy bardziej przydatny dla przedsiębiorstwa, ponieważ nie traci energii psychicznej na prowadzenie walk marginesowym znaczeniu.