Płodny a nie płodny

Bywa, że sytuacja jest odwrotna, kobieta niepłodna, a mężczyzna płodny. Czasem z mężczyzną tym inna kobieta zajdzie w ciążę, bywa — chociaż rzadko, po intensywnych namowach z jego strony — że urodzi dziecko i odda mu je do adopcji. W takim przypadku istnieje ogromne niebezpieczeństwo i to wcale nie teoretyczne, że kobieta, która oddała  dziecko, w swoim późniejszym małżeństwie może nie mieć dzieci i zapragnie dziecko odebrać. Tu zaczyna się straszliwy dramat dla naturalnej matki, przybranych rodziców, a przede wszystkim dla dziecka, które staje się przedmiotem szantażu i przetargów. Tym więcej, gdy zostanie adoptowane na podstawie cichej umowy, bez oficjalnej prawnej rezygnacji z dziecka przez rodzoną matkę. Gdy przybrani rodzice wychowują dziecko nie załatwiwszy aktu adopcyjnego, może ona dochodzić swoich praw sądownie i prawo jest po jej stronie. Ostrzegam: nigdy nie wolno o tym zapominać, że biorąc dziecko na wychowanie, jego rodzona matka nie może wiedzieć, gdzie ono się znajduje i musi prawnie z niego zrezygnować. Gdy dziewczyna samotna będąc w sytuacji bez wyjścia, podejmie decyzję oddania dziecka w tajemnicy, a przybrani rodzice symulują ciążę i zapisują dziecko po urodzeniu w USC jako własne, są potem ogromne powikłania prawne, gdyż matka oddająca dziecko może być oskarżona o dzieciobójstwo, ponieważ dziecko znikło.