Obydwoje partnerzy czują się wolni i żadna strona nie dąży do zawładnięcia i opanowania drugiej osoby. Miłość wówczas nabiera nowej wartości i jakości i może rozwijać się w sposób niczym nie skrępowany, ponieważ przestała być związana z finansową konstelacją władzy. W związku z tym wyłania się istotny problem natury psychicznej; chodzi mianowicie o to, w jaki sposób mężczyzna będzie mógł kompensować swoje poczucie seksualnej niższości. Osobiście uważam, że męski kompleks niższości można zlikwidować wówczas, kiedy straci wagę walka o „kobietę na całe życie”; wówczas więź międzyludzka stanie się ważniejsza od potencji seksualnej czy finansowej. Potencja finansowa (a wcześniej fizyczna) mężczyzny służyła dotychczas do kompensowania jego poczucia niższości seksualnej wobec kobiety. Kobieta niezależna finansowo nie potrzebuje tego rodzaju kompensacji, nie ma więc powodu do rozbudzania tego kompleksu w mężczyźnie i wyzyskiwania go do własnych celów. Współżycie płciowe zostanie więc pozbawione elementu dominacji jednej strony nad drugą. Zadaniem kobiety jest udzielenie pomocy mężczyźnie w przezwyciężaniu stereotypu; do realizacji tego zadania niezbędny jest autentyczny związek uczuciowy, a nie nadal praktykowana egoistyczno-komercjalna wspólnota dwóch płci.