Przemoc natomiast nie powinna prowokować reakcji przeciwprzemocy, powinna natomiast uczyć wytrzymałości. Nie zawsze chrześcijańska cierpliwość wobec agresji jest sensowna, a już z pewnością nie w sytuacji, gdy ktoś nastaje na nasze życie, chociaż trzeba przyznać, że śmierć męczeńska staje się poważnym ostrzeżeniem dla ludzkości. Agresja przeciw agresji to zachowanie naturalne biologicznie, zachowanie normalne. W świecie zwierząt postawa moralna jest czymś nienaturalnym. Wilk, który przegrywa walkę i nadstawia zwycięzcy do przegryzienia gardło, co rozstrzyga i kończy walkę, zachowuje się w sposób pseudomoralny. Nie jest to zachowanie świadome, lecz instynktowny „gest poddania się”. Człowiek ma większą świadomość niż zwierzę, rzadziej też kieruje się w swoim działaniu instynktem i dlatego świadome postępowanie etyczne jest dla niego typowe, a więc naturalne i normalne. Zaniechanie agresji nie jest więc działaniem wbrew ludzkiej naturze; dla człowieka jest czymś raczej normalnym, dla gołębia, na przykład, byłoby nienormalne. Instynkt zmusza gołębia pokoju do zabicia w klatce drugiego bezbronnego gołębia. Instynkt nie zmusza człowieka do zabijania innych bezbronnych ludzi; człowiek jest w stanie pojąć sens moralny przerwania łańcucha agresji, a kierując się ową moralną zasadą nie będzie postępował wbrew swojej naturze (biologii).