Z obawy przed karą i lekceważeniem dziecko identyfikuje się z wychowawcami, internalizuje ich dążenie do bezpieczeństwa i przystosowuje się do wizerunku człowieka niewolnego, o wąskich horyzontach. Kiełkująca potrzeba wolności zostaje wyparta z lęku przed władzą autorytetów. Stłumiona potrzeba wolności jest projektowana na innych i poddawana krytyce jako ich przywara. W każdym ziarenku wolności kryje się przecież groźba chaosu, anarchii, Sodomy i Gomory. Symptomem u ludzi niewolnych, obsesyjnie dążących do bezpieczeństwa, jest, omawiana wcześniej, zbiorowa nerwica. „Wtórna korzyść”, jaką niesie ze sobą kolektywna nerwica, polega na uzyskaniu krótkotrwałego uczucia ulgi za pomocą metod aprobowanych społecznie, czyli, na przykład: choroby, alkoholizmu, lekomanii. Objawy te są też nieświadomym wołaniem o pomoc: „Zmieńcie wreszcie sytuację, która wpędza mnie w chorobę; przecież moje objawy to jedyna metoda obrony”. Wolność może być jedynie czymś w rodzaju hobby, możliwości bardziej niezależnej samorealizacji. Reakcje upozorowane polegają na żądaniu przeciwieństwa wolności: pewności i bezpieczeństwa, przystosowania, konformizmu i uzależnienia, których zaznaje się częściowo z przyjemnością, natomiast wolność i samostanowienie wywołują lęk i niechęć. Racjonalizacja wspomaga przystosowanie: „Konformis- tyczna droga, którą kroczy większość ludzi, nie może być błędna, ponieważ nie może się mylić aż tylu ludzi”. A deklaracja bezsilności łagodzi konsekwencje własnego zakłamania: „Lęk przed życiem jest elementarną cechą ludzkiej natury, a dążenie do bezpieczeństwa i przystosowania się do ogółu jest jedyną możliwością pokonania tego lęku”.