Skoro władza jest sprawowana przy zastosowaniu coraz sprytniejszych sztuczek psychotechnicznych, których zwykły człowiek obiekt manipulacji – nie jest w stanie przejrzeć i rozpracować. Prawo do współdecydowania to kropla w oceanie niesprawiedliwości i dopóty będzie tylko kroplą, dopóki psychologia pozostanie narzędziem w rękach ludzi władzy. Futurolog Robert Jungk tak oto wypowiedział się w jednym z wywiadów (w 1975 r.) na temat nowego świata ludzi pracy: „Dokładniejsze rozpoznanie świata pracy pozwala w nim stwierdzić istnienie wielu form społecznych. Co ciekawe – w świecie tym przetrwały struktury, które już od dawna nie funkcjonują w polityce, począwszy od «stosunków feudalnych» po dyktaturę jednostki. Jest tam zatem i lizusostwo dworaków, i dryl wojskowy. Autentyczną, pełną demokratyzację spotyka się jedynie sporadycznie”. Michael Korda w swojej książce pt. Macht (Władza) opisał trzy możliwości usytuowania przełożonego w gabinecie: Najsłabsza pozycja przełożonego: nie chroni go blat biurka, tak jak w pozycji C. Petent (czy pracownik) ma w polu widzenia drzwi wejściowe i lepszy widok na całe pomieszczenie.