Niestety, ludzie w większości nie są jeszcze tak dalece uświadomieni, żeby pojąć sens takich przedsięwzięć antystresowych, ponieważ niewiele wiedzą na temat szkodliwości biochemicznych procesów wywołanych stresem. Już w szesnastym wieku Robert Boyle pisał: „Dla Rozumnej Duszy życie w tak bosko zbudowanym domostwie, jakim jest ciało, w którym Ona przebywa, bez zaznajomienia się z jego wspaniałą budową – jest rzeczą wysoce uwłaczającą”. Najwyższa zatem pora, aby przyswoić sobie tę wiedzę i wykorzystywać ją w życiu codziennym. Niewielki bowiem będzie pożytek z postępu nauki i rozwoju cywilizacji, jeśli ludzie będą chorować z powodu stresów, które sami wytwarzają. Gdy człowiek postępuje wbrew naturze, zamiast kierować się jej prawami, natura mści się tworząc psychiczne i fizyczne objawy chorób.