Onanizm kobiety samotnej

A jeżeli nie romanse i przygody, mniej czy bardziej udane, to co? Samotność? Dręczące nie rozładowane podniecenie, zastój krwi w miednicy małej, związana z tym bezsenność, bóle w okolicy serca, bóle krzyża, nerwowość i uczucie wyrzucenia na margines życia. Wszystko to bardzo utrudnia pracę zawodową i zdolność koncentracji. Jakie znaleźć wyjście w tej sytuacji? Zostaje nam przecież jeszcze dwadzieścia i więcej lat życia, to jest jedna trzecia, i chciałoby się je przeżyć w jakim takim komforcie fizycznym i umysłowym.
Po prostu — onanizm dla kobiet dojrzałych, który ma wszelkie zalety, wyrównując w dużym stopniu zaburzenia fizjologiczne kobiet samotnych. Oczywiście brak tu jednego składnika, a mianowicie męskiego nasienia, które poprawia równowagę hormonalną kobiety po czterdziestce, natomiast na zaburzenia krążenia i zastój krwi w miednicy małej działa onanizm identycznie jak stosunki z mężczyzną. Po prostu przeżyty orgazm otwiera zastawki i uruchamia zalegającą w naczyniach miednicy małej krew. Wreszcie dziesięć lat temu spróbowałam w artykule umieszczonym w czasopiśmie „Kobieta i Życie” napisać coś niecoś o leczniczym znaczeniu onanizmu u kobiet w wieku przekwitania. Oczywiście, jak zwykle, sypnęły się obelżywe listy protestujące. Ale równocześnie, ku ogrom-
nemu mojemu i redakcji zdziwieniu, przyszło znacznie więcej listów od kobiet samotnych, dziękujących mi za poruszenie tej sprawy. Jak wynikało z listów, wiele kobiet uprawiało onanizm w wielkiej tajemnicy, z ogromnym poczuciem winy, uważając, że są nienormalne.