Płodny a nie płodny

Bywa, że sytuacja jest odwrotna, kobieta niepłodna, a mężczyzna płodny. Czasem z mężczyzną tym inna kobieta zajdzie w ciążę, bywa — chociaż rzadko, po intensywnych namowach z jego strony — że urodzi dziecko i odda mu je do adopcji. W takim przypadku istnieje ogromne niebezpieczeństwo i to wcale nie teoretyczne, że kobieta, która oddała  dziecko, […]

Zająć się czymś rozsądnym

Miałam pacjentkę, która po dziesięciu latach bezskutecznego leczenia, aby znaleźć cel w życiu zająć się czymś rozsądnym, rozpoczęła wyższe studia. Na drugim roku studiów, kiedy miała mnóstwo obowiązków i ani w głowie jej były dzieci, nieoczekiwanie zaszła w ciążę i urodziła dziecko. Wielokrotnie w mojej praktyce stwierdzałam, że dokonanie adopcji dziecka w odpowiednim momencie ratowało rozpadającą się […]

Dziwna sprawa

Na marginesie spraw adopcyjnych trzeba koniecznie podkreślić pewną bardzo dziwną sprawę. Każdy lekarz ginekolog interesujący się leczeniem niepłodności wie o tym, że istnieją pary, którym nic nie można zarzucić — u kobiety wszystko w porządku, płodna, mężczyzna również płodny, a dzieci nie ma, nieraz przez całe życie. Ludowe porzekadło mówi w tym przypadku: „oba samce”. […]

Sprawa adopcji

Oczywiście w każdym przypadku załatwiano sądownie sprawę adopcji. Niejednokrotnie nie mając już nadziei na doprowadzenie do zajścia w ciążę kobiety, gdy lata mijały, proponowałam adopcję i nierzadko w odpowiedzi — wysłuchiwałam dziesiątki mrożących krew w żyłach opowieści o tym, jakie to okropne były adoptowane dzieci, jak nie chciały się uczyć, kradły i sprawiały mnóstwo zmartwień przybranym […]

Tłumaczyć dziecku, puki jeszcze małe

Pierwszy wariant, który głównie dotyczy adopcji dzieci kilkuletnich, to wytłumaczenie dziecku, póki jest jeszcze malutkie, a problemy rodzicielstwa nie są dla niego tak bardzo ważne, że mamusia i tatuś nie żyją, że był sam bez mieszkanka, bez jedzenia i że został wzięty, by miał mamusię i tatusia. Po kilku latach rewelacja, że jest podrzutkiem, nie […]

Adopcja

W naszej poradni Towarzystwa Świadomego Macierzyństwa stosowałam przez wiele lat metodę inplantacji… — Jnplantując” rodzinie gotowego noworodka i to z dużym powodzeniem. „Inplantacja” noworodków w poradni Towarzystwa Świadomego Macierzyństwa stanowiła specjalne zagadnienie, zagadnienie szczególnej troski całego personelu. Nawiązaliśmy kontakt z kilkoma szpitalami, gdzie zatrzymywano dla nas dzieci, pozostawione przez młode matki. Najczęściej były to szpitale powiatowe […]