Mimo nieustannie rosnącej liczby rozwodów

Małżeństwo jest nadal najpopularniejszym związkiem dwojga ludzi. Osiemdziesiąt cztery procent rozwiedzionych mężczyzn sześćdziesiąt osiem procent rozwiedzionych kobiet zawiera po raz drugi związek małżeński z nadzieją na bardziej udane współżycie w nowej wspólnocie. Rozwodnicy nie kwestionują sensu instytucji małżeństwa, natomiast częściej korzystają w sytuacjach konfliktowych z poradnictwa małżeńskiego. Ośrodki psychoterapii małżeńskiej przeżywają ostatnimi czasy prawdziwe oblężenie, zwłaszcza w krajach, gdzie zasada równouprawnienia jest praktykowana już od jakiegoś czasu. W Lipsku do poradni małżeńskiej i seksuologicznej zgłosiło się w 1959 r. zaledwie 250 par, w 1970 r. było ich już ponad 10 000. Postępująca emancypacja nie rozwiązuje zatem problemów małżeńskich i seksualnych, tylko silniej uwypukla problem konfliktu płci w małżeństwie. Dopóki będzie obowiązywał tradycyjny podział ról: „Mąż zapewnia żonie opiekę i byt materialny, żona ofiarowuje za to mężowi swoje ciało, pracę i posłuszeństwo”, dopóty na świecie będzie panował jaki taki porządek. Wraz z emancypacją pojawia się problem nowego podziału ról.