Współczesna cywilizacja nieuchronnie zdąża ku zbiorowej nerwicy, czego dowodem jest stale wzrastająca liczba neurotyków. Powstrzymać ów proces mogłaby jedynie szeroko zakrojona terapia społeczna. Głos psychologów i psychoterapeutów powinien wreszcie znaleźć odzew wśród polityków. Nic jednak na razie na to nie wskazuje. Człowiek musi sam dbać o swoje zdrowie psychiczne -jest to wyłącznie jego obowiązek – takie panuje powszechnie mniemanie. Jeśli występują u niego jakiekolwiek psychosomatyczne objawy dolegliwości, winę za to ponosi on sam, osobiście, a nie układy społeczne. Najlepiej zatem, żeby wybrał się do psychoterapeuty, który przywróci mu szansę sprawnego funkcjonowania w społeczeństwie. Potrzeba terapii społeczeństwa jako całości nie jest brana poważnie pod uwagę. Analiza funkcjonowania trzech pierwszych przykazań wyraźnie pokazuje sposób, w jaki zmusza się przeciętnego członka społeczeństwa do dostosowania się do fałszywych przykazań społecznych i jak, zgodnie z powszechnie obowiązującym schematem formowania osobowości, dochodzi do deformacji i skarlenia psychiki człowieka. Świadomość ta uwalnia jednostkę od poczucia winy: widzi, że jej cierpienie i psychiczna niedola są uwarunkowane społecznie, a więc jej los nie jest losem jednostkowym, lecz stanowi zjawisko masowe. Uwolnienie się od poczucia winy, iż zawiodło się jako jednostka, sprzyja gotowości do podjęcia pracy nad zmianą własnego życia i życia społecznego. Jednym z głównych zadań niniejszej książki jest uświadomienie jednostki i uwolnienie jej od poczucia winy, ukazanie
jej, jak dalece jest uwikłana w sieć mechanizmów obronnych fałszywych przykazań społecznych, a także udzielenie jej pomocy w ich przezwyciężeniu.